Oscarowe szaleństwo


W niedzielę, w pewnym amerykańskim mieście, mała lśniąca figurka była na ustach wszystkich. Ten niewielki rycerz, od którego bije niezwykły blask, jest obiektem pożądania zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Mowa oczywiście o Oscarze. Rozważania na temat tego kto zdobędzie upragnioną nagrodę nieustannie pojawiały się w mediach, przyprawiając o zawroty głowy. Sezon przyznawania nagród, nie tylko filmowych, rozpoczął się na dobre już ponad miesiąc temu. Żadna gala nie skupia jednak takiej uwagi mediów na całym świecie jak wręczenie nagród Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. Można zastanawiać się co sprawia, że Oscary przyciągają taką uwagę. Rozczaruję wszystkich, którzy czekają na jednoznaczną odpowiedź. Niektórzy uważają, że gala jest istnym ‘cyrkiem’, inni z niecierpliwością czekają na relację z Dolby Theatre. Wręczanie Oscarów jest świętem przemysłu filmowego, bardziej skomercjalizowane ostatnimi czasy, jednak wciąż ważne w filmowym kalendarzu. Chociaż twórcy kina i krytycy uważają inne nagrody za bardziej wartościowe, to Oscar niewątpliwie przynosi prestiż, uznanie i szeroko otwiera nowe drzwi jego zdobywcom. Można krytykować galę, ale trzeba przyznać, że Amerykanie wiedzą jak wykorzystać jej fenomen. Ceremonia rozdania Oscarów to tylko jeden wieczór, ale wspomina się o niej na długo przed ogłoszeniem nominacji i długo po przyznaniu nagród. Cała ta ‘gorączka niedzielnej nocy’ trwa krótko, ale powoduje, że świat skupia swoją uwagę na Hollywood. Oscar wywarł również wpływ na amerykańską kulturę. 

Amerykanie, którzy są zainteresowani galą, często organizują przyjęcia w dniu ceremonii, w gronie znajomych. Pomysłowość i kreatywność nie mają granic. Można zaleźć wzory zaproszeń, podobne do prawdziwych, przepisy na oscarowe dania, figurki Oscara, wszystko w hollywoodzkim stylu. Niektórzy organizują przyjęcia z rozmachem, uwzględniając nawet własne wręczanie nagród! Inni wolą zwykły wieczór przed telewizorem, z przyjaciółmi oraz popcornem. 

Widoczny na zdjęciu Wolfgang Puck przygotowuje potrawy na Governors Ball. Na swojej stronie dzieli się przepisami na oscarowe dania.

Tymczasem osoby, które mają okazję brać udział w prawdziwej gali, bawią się po jej zakończeniu na różnych przyjęciach. Amerykańskie media śledzą wybory znanych i lubianych. Większość gwiazd udaje się na oficjalne afterparty, czyli Governors Ball. Inni idą na przyjęcie organizowane przez Vanity Fair, jednak większość osób po pojawieniu się na czerwonym dywanie wymyka się na najsłynniejszą imprezę tego wieczoru, organizowaną przez Madonnę. Rywalizacja jest spora. Niektóre gwiazdy wolą świętowanie w kameralnym gronie. Media żyją ich wyborami przez kilka dni.  


W trakcie gali ważną rolę odgrywa gospodarz. Organizatorzy stawiają najczęściej na osoby znane ze swojego poczucia humoru, charyzmy i doświadczenia scenicznego. Nie dziwi zatem wybór takich osób jak Steve Martin, Ellen DeGeneres, Whoopi Goldberg, Billy Crystal, itd. Niektórzy z nich spisują się bardzo dobrze w tej roli i wielokrotnie powracają w kolejnych latach. Istotne jest dobre wypromowanie gali. Amerykańskie media społecznościowe są doskonałym środkiem masowego przekazu – np. słynne zdjęcie z zeszłorocznej uroczystości było jednym z najchętniej oglądanych na Twitterze. Spoty reklamowe z prezenterem w roli głównej powinny przyciągać uwagę, a to w ostatnich latach udaje się osiągnąć organizatorom gali. 


Skoro już mowa o prezenterach… W historii rozdania nagród pojawiło się kilku specjalnych gości. Wyróżniali się, ponieważ byli… animowani. W Ameryce wszystko jest możliwe, nawet obecność Królika Bugsa u boku Toma Hanksa w 1987 roku lub Myszki Miki u boku Toma Sellecka w 1988 roku. Oscary cieszyły się taką popularnością, że pojawiały się nawet w kreskówkach dla dzieci. Uroczystość wręczania Nagród Akademii Filmowej była też tematem przewodnim filmu What’s Cookin’ Doc? z 1944 roku. Ta kreskówka, z Królikiem Bugsem w roli głównej, trafnie pokazuje jakie emocje wzbudza przyznawanie nagród. 


Mimo wielu słów krytyki, ceremonia wręczenia Oscarów cieszy się niesłabnącą popularnością. Oczywiście można się zastanawiać ile sama gala ma wspólnego z filmami w obecnych czasach, ale Oscary wyróżniają się na tle innych ceremonii. Co roku media zastanawiają się nad wieloma sprawami związanymi z uroczystością: jak polityka wpływa na wybory Akademii, czy zwycięzcy zasłużyli na nagrodę (dlaczego Leonardo DiCaprio stale odchodzi z niczym), która aktorka miała najładniejszą sukienkę. Każdy program telewizyjny znajdzie coś dla siebie. Amerykanie dobrze wiedzą jak ważną rolę odgrywa ta ceremonia. Dla niektórych jest to po prostu okazja do wyprawienia przyjęcia tematycznego, dla innych święto filmowe, a jeszcze inne grono osób nie będzie zainteresowane wyborami Akademii. Bądź co bądź, jest to nadal święto głównie amerykańskiego przemysłu filmowego. W niedzielę można było usiąść wygodnie na kanapie i podziwiać utalentowanych twórców kina, dziś przyszedł czas na komentowanie wyborów Akademii, a jutro najlepiej wybrać się na seans. Tymczasem Hollywood już odlicza czas do następnej gali, na której najwięcej emocji wzbudzą słowa:  

„And the Oscar goes to…” 

Ania Mazur

Komentarze

Popularne posty

Japoński samuraj niechciany w USA, czyli dlaczego Nissan Skyline R34 jest nielegalny w Stanach Zjednoczonych

Co kojarzy nam się z USA? Subiektywny przegląd amerykańskiej kultury

What is this shit, really?