Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2015

Zmierzch Czarnej Mamby

Obraz
Dziewiętnaście lat - ponad tyle upłynęło, odkąd młodociany Kobe Bean Bryant postawił swój pierwszy krok na parkiecie NBA w barwach legendarnych Los Angeles Lakers. Wtedy jeszcze mało kto wiedział, że gwiazda Kobego rozbłyśnie być może jeszcze jaśniej niż 16-krotnych mistrzów NBA. Niestety, jak z każdą historią, tak i ta zbliża się ku nieuchronnemu końcowi. Kobe w dosyć... specyficznej sesji zdjęciowej Koszykarskiego talentu Bryanta nie można przypisywać dziełu przypadku - jego ojciec, Joe „Jellybean” Bryant, był zawodnikiem NBA, a także spędził wiele lat grając w Europie. To właśnie na Starym Kontynencie Kobe spędził znaczną część swojego dzieciństwa, i dlatego swobodnie włada włoskim czy hiszpańskim (kastylijski przydawał mu się na parkietach - za czasów jego współpracy z Pau Gasolem, omawiali oni taktykę meczową właśnie w mowie Cervantesa). Dopiero w wieku 13 lat wrócił do Filadelfii, gdzie bardzo prędko podbił serca kibiców drużyny Lower Merion H.S. Czasy szkoły średniej

Praca, podróże i pies Dyzio - wywiad z dr hab. Martą Kijewską-Trembecką

Obraz
13 krótkich pytań do… dr hab. Marty Kijewskiej-Trembeckiej Ulubiony premier Kanady? Pierre Trudeau. Bo jestem liberalna. Ulubiony prezydent USA? Może nie ulubiony, ale mam do niego sympatię - Barack Obama. Broń Boże Bushowie. Kto będzie następnym prezydentem USA? Hillary Clinton. Życzę jej tego z całego serca. Ulubiony film? La Strada Ulubiona książka? Czytam teraz chyba cztery jednocześnie. Lubię dobry reportaż, np. Izrael już nie frunie Pawła Smoleńskiego lub Diabeł umiera w Hawanie Macieja Stasińskiego. Niedawno czytałam również niesamowitą Udrękę i ekstazę Irvinga Stone’a oraz Jądro dziwności Petera Pomerantseva, o nowej Rosji. Przerażająca, ale gorąco polecam.  Ulubiony zespół lub wykonawca muzyczny? Ciężko mi wybrać jeden… Bardzo lubię jazz. Obecnie bardzo sekunduję Pawłowi Kaczmarczykowi i jego Audiofeeling . Kibicuję mu osobiście, ponieważ znam go jeszcze ze szkoły muzycznej do której chodził z naszą córką i mam taki mały,

10,9,8,7,6,5,4,3,2,1… "War… War never changes"

Obraz
Już niebawem po raz piąty usłyszymy ten znany od już prawie dwóch dekad cytat. Od czasu, gdy pojawił się pierwszy Fallout: A post nuclear Role Playing Game, minęło w tym roku już 18 lat. Od tamtego czasu światło dzienne ujrzały trzy kontynuacje (oraz cztery spin-offy) osadzonej w post apokaliptycznym świecie gry. Lada dzień na półki sklepowe trafi czwarta część owianego legendą Fallouta . Oficjalna informacja o tym, że studio Bethesda Softworks ma zamiar wydać nową grę, którą będzie czwarta część post-nuklearnego RPG-a, została ogłoszona 3 czerwca tego roku, choć już wcześniej na forach wśród graczy pojawiało się wiele pogłosek mówiących, iż to właśnie rok 2015 będzie rokiem nowego Fallouta . Jednak aby móc cokolwiek powiedzieć o nadchodzącej nowej części gry, trzeba wrócić do korzeni, genezy koncepcji oraz zmian, jakie zaszły na przestrzeni lat. Pierwsza część gry wywodzi się z jeszcze starszego pomysłu stworzenia RPG-a i osadzenia go w post-apokaliptycznym świecie, czyli Wa

"Czy prezydent Taft naprawdę zaklinował się w wannie?"

Obraz
Przywódcy USA są tematem naszych zajęć, prac i dyskusji, w których rozważamy słuszność ich politycznych decyzji. Nieczęsto myślimy o nich jednak jako o zwykłych ludziach: mających słabości, różny temperament czy popełniających niecodzienne faux pas . Bez dalszego wstępu przedstawiam Przewodnik Małego Amerykanisty po mitach o prezydentach Stanów Zjednoczonych, czyli 10 niecodziennych faktów o ludziach, których ktoś wybrał w celu rządzenia krajem.  1. William Howard Taf t słynie ze swoich 154 kilogramów wagi. Anegdota mówiąca o jego rzekomym zaklinowaniu się w wannie Białego Domu początek miała we wspomnieniach Ike’a Hoovera - szefa służby w prezydenckiej rezydencji przez rekordowo długi czas - 42 lata (7 prezydentów: od Roosevelta do Roosevelta)! Czy incydent w rzeczywistości miał miejsce, trudno stwierdzić. Wiadomo jednak, że od rozpoczęcia swojej kadencji Taft zlecił produkcję kilku ogromnych wanien, humorystycznie nazywanych Taft tanks,  mogących, według świadków, pomieścić