"Czy prezydent Taft naprawdę zaklinował się w wannie?"

Przywódcy USA są tematem naszych zajęć, prac i dyskusji, w których rozważamy słuszność ich politycznych decyzji. Nieczęsto myślimy o nich jednak jako o zwykłych ludziach: mających słabości, różny temperament czy popełniających niecodzienne faux pas. Bez dalszego wstępu przedstawiam Przewodnik Małego Amerykanisty po mitach o prezydentach Stanów Zjednoczonych, czyli 10 niecodziennych faktów o ludziach, których ktoś wybrał w celu rządzenia krajem. 



1. William Howard Taft słynie ze swoich 154 kilogramów wagi. Anegdota mówiąca o jego rzekomym zaklinowaniu się w wannie Białego Domu początek miała we wspomnieniach Ike’a Hoovera - szefa służby w prezydenckiej rezydencji przez rekordowo długi czas - 42 lata (7 prezydentów: od Roosevelta do Roosevelta)! Czy incydent w rzeczywistości miał miejsce, trudno stwierdzić. Wiadomo jednak, że od rozpoczęcia swojej kadencji Taft zlecił produkcję kilku ogromnych wanien, humorystycznie nazywanych Taft tanks, mogących, według świadków, pomieścić aż „czterech przeciętnych mężczyzn”.


2. Zęby Georga Washingtona, mimo tego, co głosi popularna plotka, nie były drewniane. W związku z problemami dentystycznymi, z którymi pierwszy prezydent zmagał się całe życie, szczęka mężczyzny uzupełniana była materiałami takimi jak: kość ludzka i hipopotamia, mosiądz, drut oraz zębami pochodzącymi od czarnych niewolników (była to wtedy powszechną praktyka). Liczne schorzenia Waszyngtona z czasem stały się zauważalne i utrudniały mu swobodne komunikowanie się. Ślady tego możemy dostrzec np. na jego portretach, a nawet w świadectwach zmniejszającej się aktywności politycznej prezydenta.

3. Andrew Jackson miał najwięcej szczęścia spośród wszystkich prezydentów USA. W 1835 roku Richard Lawrence, niezrównoważony psychicznie malarz, wystrzelił do niego z dwóch, załadowanych pistoletów i obydwa nie zadziałały! W międzyczasie wzburzony sześćdziesięciosiedmioletni Jackson zdążył pobić go swoją laską do podpierania się. Wiele lat później, w próbach przeprowadzonych przez Smithsonian Institute wyliczono, że szansa takiego przebiegu wydarzeń wynosiła 1 do 125 tysięcy! Incydent oficjalnie uznawany jest za akt szaleńca, jednak dla prezydenta był to początek paranoi dotyczącej spisku, rzekomo uknutego przez Wigów, partię opozycyjną w tamtym czasie do Demokratów Jacksona.

4. John Adams wraz ze swoją żoną Abigail byli pierwszą parą zamieszkującą Biały Dom. Wprowadzili się tam ze swoimi licznymi zwierzętami, m.in. koniem o imieniu Kleopatra i psem … Szatanem.

5. Pradziadek Millarda Fillmore’a był szalejącym po karaibskich wodach piratem! Od 1723 roku stanowił część załogi Revenge, która pod przywództwem Johna Phillipsa wsławiła się skodyfikowaniem praw pirackich. Dokumenty spisywane m.in. przez Johna Fillmore’a są teraz cennym artefaktem dla badaczy złotej ery piractwa.

6. Pierwsza wakacyjna praca Baracka Obamy była tak samo beznadziejna jak każdego z nas: fizyczna, za najniższą stawkę i uwzględniała konsumpcję znacznych ilości niezdrowego jedzenia. Czterdziesty czwarty i obecny przywódca Stanów Zjednoczonych wspominając pracę w oddziale popularnej, amerykańskiej sieci lodziarni Baskin-Robbins, mieszczącym się w Honolulu (skąd pochodzi prezydent) wspomina ból nadgarstków i aktualną do dziś awersję do lodów.

7. Warren Harding naprawdę przegrał całą porcelanową zastawę Białego Domu podczas gry w pokera. Fakt ten mało dziwi, gdyż republikanin powszechnie uznawany jest za jednego z najgorszych prezydentów USA. Znany z bycia duszą towarzystwa, celebrował swój styl życia obfitujący w hazard i alkohol (kiedy sam głosował za przyjęciem osiemnastej poprawki do Konstytucji, wprowadzającej prohibicję). Punktem kulminacyjnym kadencji zakończonej przedwczesną śmiercią prezydenta był skandal Teapot Dome, który obnażył największe matactwa korupcyjne Stanów XX w. Ile Harding wiedział o nielegalnej aktywności swoich przyjaciół z „gangu Ohio”, których sam obsadził na stanowiskach rządowych? Zapewne tyle ile zdradzili mu przy kartach. 


8. Prawdziwe imię Geralda Forda Jr. to Leslie Lynch King Jr. W wieku 22 lat przyszły prezydent Stanów Zjednoczonych, przyjął oficjalnie imię swojego ojczyma, którego do 17 roku życia uważał za biologicznego rodzica. Prawdziwy ojciec Forda utracił prawo do opieki nad synem praktycznie w drugim tygodniu jego życia, kiedy to bita matka postanowiła zabrać chłopca do swoich rodziców. Młody Gerald podczas studiów na Uniwersytecie Michigan stał się gwiazdą futbolu. Odrzucił jednak oferty takich drużyn jak Detroit Lions i Green Bay Packers aby rozpocząć naukę w Yale. 

9. W 2011 roku były prezydent Bill Clinton wziął udział w wywiadzie dla National Public Radio, w którym poprawnie odpowiedział na komplet pytań dotyczących serialu animowanego My Little Pony: Przyjaźń to magia! Świadczy to najlepiej o fakcie, że po uzyskaniu dyplomów na uniwersytetach w Georgetown, Oksfordzie i Yale… wie się wszystko!


10. George H. W. Bush zaistniał w światowych mediach na początku lat dziewięćdziesiątych nie tylko poprzez swoją politykę zagraniczną. W 1992 roku podczas oficjalnej wizyty w Japonii, miała miejsce jedna z najbardziej spektakularnych wpadek, jakie popełnili przedstawiciele rządu amerykańskiego. W trakcie uroczystej kolacji, już wcześniej nieczujący się dobrze George H. W. Bush zwymiotował na japońskiego premiera, po czym zasłabł i opadł na nieszczęśnika. Sytuacja została szybko opanowana przez ówczesną pierwszą damę i agentów Secret Service, jednak obawa o zdrowie niemłodego już wtedy prezydenta rozeszła się do kraju. Na kolejnej konferencji prasowej wyraźnie zawstydzony Amerykanin przyznał się do grypy i przeprosił za zamieszanie. Nie miał pojęcia, że od tej pory do języka japońskiego na stałe wejdzie określenie Bushu-suru – zrobić to jak Bush, używane potocznie na określenie wymiotowania w miejscu publicznym.

Z uwagi na to, że piszę o odstawaniu od oczekiwań, pomimo zapowiedzianych dziesięciu faktów, będzie dwanaście! Skoro amerykańscy prezydencji mogą pozwolić sobie na odrobinę anarchii, my także. 

11 & 12. Na początku swojej prezydentury, Ulysses Grant otrzymał pięciodolarowy mandat za przekroczenie prędkości na ulicach Waszyngtonu. Prezydent uwielbiał szybką jazdę konną i ściganie się dorożkami, co pewnego dnia doprowadziło do przejechania po stopie chłopca. Franklin Pierce, również w czasie sprawowania urzędu, stratował staruszkę. Sprawa została jednak porzucona z oczywistego powodu.

Podsumowania brak - fakty są zbyt szalone do usystematyzowania! A jaka jest najdziwniejsza rzecz, jaką zrobił wasz ulubiony prezydent?

Katarzyna Bakalus

Komentarze

  1. Thomas Jefferson będąc we Francji tak zasmakował w lodach waniliowych, że przywiózł ze sobą do USA przepis. Dzisiaj receptura ta znajduje się w Bibliotece Kongresu :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Japoński samuraj niechciany w USA, czyli dlaczego Nissan Skyline R34 jest nielegalny w Stanach Zjednoczonych

Co kojarzy nam się z USA? Subiektywny przegląd amerykańskiej kultury

What is this shit, really?