Światowy Dzień Pluszowego Misia
Pluszowy miś (ang. teddy bear) cieszy się
niesłabnącą popularnością od co najmniej stu lat. Przez wielu uważany za
uniwersalny prezent, wręczany jest przy najrozmaitszych okazjach - od urodzin
czy imienin, przez Święta Bożego Narodzenia aż do Walentynek. Jako bohater
nieskończonej liczby książek, produkcji filmowych, gier komputerowych lub
reklam telewizyjnych, w większości przypadków symbolizuje same pozytywne cechy.
Publiczność kojarzy go przede wszystkim z poczuciem bezpieczeństwa,
przyjacielskością czy opiekuńczością.
Dawno temu w dalekim kraju mały chłopiec o
imieniu Teddy przyjechał w odwiedziny do swojego dobrego kolegi Andrew. Andrew
chcąc jak najlepiej wywiązać się z roli gospodarza i zapewnić swojemu gościowi
jak najwięcej atrakcji, zaprosił Teddy’ego na polowanie. Obaj chłopcy postawili
sobie za cel zabicie niedźwiedzia. Do dwójki kolegów przyłączył się niejaki
Holt, który poproszony został o pomoc przy organizacji wyprawy. W ciągu kilku
dni spędzonych w lesie nie wszystkim udało się wypatrzyć niedźwiadka - biedny
Teddy niestety nie miał szczęścia w polowaniu. Pozostali chłopcy postanowili
pomóc zasmuconemu koledze. Znaleźli starego niedźwiedzia i postanowili
przywiązać go do drzewa. Następnie zasugerowali Teddy’emu, aby ten dobił ledwo
żywe zwierzę. Jednak chłopczyk odmówił zabicia niedźwiedzia twierdząc, że
byłoby to z jego strony szalenie niesportowe zachowanie. Ta historia została szybko
podchwycona przez prasę, a reakcja Teddy’ego uznana została za wspaniałomyślną.
Dlaczego wydawcy gazet zainteresowali się przygodą zwykłego chłopca?
Otóż historia ta wydarzyła się naprawdę. W
1902 roku na zaproszenie gubernatora Andrew H. Longino, prezydent Stanów Zjednoczonych
Theodore Roosevelt odwiedził Mississippi. Panowie wybrali się razem na
polowanie. Towarzyszyło im kilkadziesiąt psów myśliwskich, konie, traperzy i
dziennikarze. Obóz dla całej wyprawy rozbity został w okolicy Vicksburga, a przewodnikiem
na ziemiach delty Mississippi został były niewolnik, znawca terenu i świetny
myśliwy Holt Collier. Dalszy przebieg historii został opisany wyżej – prezydent
przez kilka dni nie mógł upolować zwierzęcia, aż w końcu jego kompani
postanowili złapać niedołężnego niedźwiadka. Roosevelt okazał pełne współczucie
dla cierpiącego zwierzęcia i nie zgodził się na zastrzelenie go.
Kilka dni później na łamach Washington
Post ukazał się obrazek autorstwa Clifforda Berrymana przedstawiający
prezydenta Roosevelta, który stanowczym ruchem ręki odmawia zastrzelenia małego
niedźwiadka uwiązanego na smyczy. Niedźwiadek ten stał się tak popularny, że otrzymał
od autora imię i pojawiał się w jego publikacjach przez kolejne lata
prezydentury Teddy’ego. Rysownik zwrócił uwagę czytelników magazynu na ludzką
stronę prezydenta Roosevelta – pod twardym i nieugiętym wizerunkiem prawdziwego
mężczyzny miał kryć się delikatny wrażliwiec. Tytuł obrazka, czyli Drawing the
Line in Mississippi, również nie pozostaje bez znaczenia. Prawdopodobnie
odwołuje się przede wszystkim do wspomnianego wcześniej poparcia przez
Roosevelta kodeksu sportowego zachowania i zasad fair play.
Wieści o wielkodusznym wyczynie Roosevelta bardzo szybko rozeszły się po kraju. Pewne żydowskie małżeństwo postanowiło wykorzystać popularność tej historii. Morris i Rose Michtom przyjechali do USA z Rosji i byli właścicielami małego sklepiku na Brooklynie. Obrazek Berrymana zainspirował Rose do uszycia pluszowego misia z guzikami zamiast oczu, którego małżeństwo postanowiło umieścić na sklepowej wystawie. Na cześć prezydenta Roosevelta maskotka otrzymała imię Teddy’s Bear. Ku swojemu zdziwieniu kilkunastu potencjalnych klientów odwiedziło sklep Michtomów pytając o możliwość kupienia misia. W obawie przed prawnymi konsekwencjami nazwy pluszaka, małżeństwo postanowiło wysłać list do Roosevelta. W odpowiedzi prezydent wyraził zgodę na użycie swojego imienia, jednak wątpił w to, że pomoże ono w sprzedaży maskotek. Nie przewidział jednak, że pluszowe misie w bardzo krótkim czasie osiągną niewiarygodną popularność. Historii Morrisa i Rose mogłaby się powstydzić niejedna bajka – nie dość, że jej głównym bohaterem został uwielbiany przez wszystkich pluszak, to jeszcze zaprowadziła ona małżeństwo biednych imigrantów na sam szczyt drabiny społecznej. Rose i Morris postanowili poświęcić się produkcji misiów, których sprzedaż przynosiła coraz więcej korzyści. Ich historia, jak w każdej bajce, zakończyła się oczywiście happy endem. W końcu założyli oni firmę pod nazwą Ideal Toy Company, która wyprodukowała i sprzedała miliony pluszowych misiów na całym świecie. Wizerunek pluszaka został wykorzystany przez samego Roosevelta już rok później. W czasie kampanii prezydenckiej w 1904 roku Republikanie postanowili użyć pluszowego misia jako symbolu kandydatury Teddy’ego.
Monika Fink
Komentarze
Prześlij komentarz