33 rocznica katastrofy Challengera





                                                                                                                                     Źródło: Wikipedia                                                 

Mijają już 33 lata od katastrofy promu kosmicznego Challenger. 28 stycznia 1986 roku podczas startu wahadłowca doszło do eksplozji, która zniszczyła pojazd oraz zabiła siedmioosobową załogę astronautów.
Co było przyczyną katastrofy? Niesprzyjająca pogoda oraz błędy ze strony NASA z pewnością można zaliczyć do czynników tej tragedii. Niska temperatura doprowadziła do odkształcenia źle zaprojektowanej uszczelki rakiety SRB. Odkształcenie oraz podmuch wiatru sprawiły, że z prawej rakiety SRB zaczął wydobywać się płomień skierowany w stronę wspornika oraz zbiornika paliwa ET. Następnie człon rakiety oderwany częściowo od wsporników uderzył w zbiornik z paliwem powodując rozerwanie jego, a w konsekwencji także całego wahadłowca.
Kabina, w której znajdowała się załoga przetrwała rozerwanie promu. Część astronautów przeżyła eksplozję i była świadoma katastrofy, jednak prędkość z jaką kabina uderzyła o ocean sprawiła, że nikt nie przeżył.
O rozmiarze tragedii może świadczyć fakt, że szczątki Challengera znaleziono jeszcze kilkanaście lat po tragicznym wydarzeniu. Dokładnie w 1996 roku na Cocoa Beach, ocean wyrzucił na brzeg dwie części wahadłowca. 


                                                                       Źródło: www.mirror.co.uk



                                                                                Źródło: www.mirror.co.uk

Załogę statku stanowili Francis Scobee, Michael Smith, Ronald McNair, Ellison Onizuka, Judith Resnik, Christa McAuliffe oraz Gregory Jarvis. Ciekawą rzecza jest to, że Christa McAuliffe była pierwszą nauczycielką w kosmosie. Miała zachęcać młodzież szkolną do zainteresowania się tematem kosmosu.
Ronald McNair przed wstąpieniem do NASA pracował, jako fizyk. W 1976 roku uzyskał stopień doktora na Massachusetts Institute of Technology, po czym rozpoczął pracę naukową.
Mike Smith był komandorem Marynarki Wojennej, a także weteranem wojny wietnamskiej. Wstępując do NASA, uzyskał status pilota wahadłowca. Jego pierwszym lotem w programie Space Shuttle był właśnie ten Challengerem, który niestety zakończył się tragicznie.
Francis Scobee miał do czynienia z tym wahadłowcem 2 lata przed tragedią.  Spędził w kosmosie, na pokładzie statku ponad 6 dni. Sprawował wtedy rolę pilota wahadłowca podczas misji STS–41–C . Do tragicznego lotu Challengera z 1986 roku mianowano go dowódcą operacji.
Ellison Onizuka, Gregory Jarvis oraz Judith Resnik byli inżynierami. Jarvis na początku miał brać udział w locie wahadłowca Disovery w 1985 (najpierw w misji STS–51–D, potem przeniesiono go do misji STS–51–G), jednak ostatecznie dodano go do ekipy Challengera. Resnik w 1984 roku wzięła udział w misji STS–41–D, stając się jedną z pierwszych kobiet, przebywających w kosmosie. Onizuka przed lataniem wahadłowcami pracował w ekipie pomocniczej obsługi naziemnej podczas dwóch pierwszych startów wahadłowca Columbia.
To co spotkało astronautów ponad 30 lat temu, pokazuje, jak ryzykownym i niebezpiecznym zajęciem jest chęć odkrywania kosmosu przez człowieka.

                                                                                                                             Źródło: www.mirror.co.uk


  

Jakub Kuruc



Komentarze

Popularne posty

Japoński samuraj niechciany w USA, czyli dlaczego Nissan Skyline R34 jest nielegalny w Stanach Zjednoczonych

Co kojarzy nam się z USA? Subiektywny przegląd amerykańskiej kultury

What is this shit, really?