Fenomen pewnej kanapki…
Czy kanapka może mieć swoją historię? Czy kanapka może mieć swój festiwal? Czemu jest tak popularna i czemu codziennie trafia do lunch box’ów tysięcy amerykanów? Nie mówię tu o zwykłej kanapce z serem i szynką. Nie będzie to też historia hamburgera. Jaka przekąska króluje wśród amerykanów bez względu na wiek? Zaraz się dowiecie;)
Ci którzy próbowali mają swoje zdanie. Ci którzy nie mieli okazji, mogą sobie wyobrażać jak smakuje to połączenie. Otóż chodzi o kanapkę z masłem orzechowym i dżemem! Właśnie tak. Peanut butter jelly sandwich doczekała się nawet osobnego hasła na Wikipedii! Na stronach internetowych znajdziemy przepisy jak zrobić taką kanapkę (!), w miasteczku Highland, Illinois, odbywają się festiwale z jej udziałem, ma swój własny National Day (2 kwietnia) a memy z hasłem „peanut butter jelly time” krążą w Internecie od dawna. Jest na tyle sławna, że występuje w większości filmów i seriali telewizyjnych, ale też ma swoje własne muzeum w Nowym Jorku - Nutropolitan Museum of Art (do obejrzenia tutaj) gdzie podziwiać można 365 zdjęć z przeróżnymi kombinacjami kanapek zawierających te jakże cenne składniki. Ale to nie wszystko - gdyby ktoś uznał wyznanie miłości swojej drugiej połówce w tradycyjny sposób za nudne wśród walentynkowych kartek w Stanach Zjednoczonych można znaleźć te z napisami „You are the peanut butter to my jelly”- dwie połówki niemogące bez siebie istnieć.
Historia samego peanut butter sięga podobno początków XX wieku. Po raz pierwszy wystąpiło na światowych targach w Saint Louis w 1904 roku. Wtedy też uznano masło orzechowe za wykwintny dodatek, który serwowano w najlepszych kawiarenkach Nowego Jorku. Niedługo po tym trafiło na sklepowe półki, które równie szybko pustoszały. W latach 20 i 30 pojawiły się dwie, do tej pory najbardziej popularne, marki masła orzechowego- Skippy i Peter Pan - „classic taste that kids never outgrow”. Masło orzechowe było tanie, łatwo dostępne, było czymś pożywnym i sycącym. Zyskało dzięki temu sporą popularność. W połączeniu z chlebem było po prostu dobre i wygodne. Ale nie było to jeszcze czas kiedy peanut butter spotkało się z jelly…
Od 1904 roku masło orzechowe musiało czekać aż do drugiej wojny światowej, aby odnaleźć swoją drugą połówkę (romantyczna wojenna historia miłosna!). Jak głosi legenda - w spotkaniu pomogli amerykańscy żołnierze służący na froncie w czasie wojny. Racje żywnościowe dla wojska przewidywały między innymi chleb, masło orzechowe i dżem - coś pożywnego, dającego energię i coś słodkiego. W ten sposób powstało to uwielbiane przez amerykańskie społeczeństwo połączenie. Wróciwszy do domu oczywiście nie pozbyli się swoich przyzwyczajeń i tak spopularyzowali PB&J. Dzisiaj na sklepowych półkach w USA można znaleźć ten wynalazek w jednym słoiku, dodatkowo w różnych wariantach smakowych (Goober)! Ah ci Amerykanie i ich skłonność do ułatwiania i umilania sobie życia…
Mimo iż tradycyjnie kanapka składa się z dwóch kromek chleba, posmarowanych jedna masłem orzechowym a druga dżemem, to każdy tworzy swoje własne kombinacje. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że dziecięca (ale nie tylko!) fantazja nie zna granic, a Amerykanie lubią mieszać ze sobą różne smaki, dla nas czasami kompletnie nie do przełknięcia. I tak popularne są zwykłe kanapki z szynką i serem, oczywiście posmarowane PB&J. Popularny jest tzw. Elvis, czyli kanapka z masłem orzechowym, bananem i bekonem. Dzieciaki do jajecznicy co prawda wolą dodawać syropu klonowego, ale seler maczany w maśle orzechowym nikogo nie dziwi. Oczywiście tych kanapek nie może zabraknąć na żadnym z domowych przyjęć czy spotkań.
Interesujące, że dwie kromki chleba, dżem i masło orzechowe robią taką furorę wśród niemal całego narodu. Otwierają się restauracyjki serwujące kanapki, włoskie lody w Nowym Jorku mają smak PB&J, w sklepie monopolowym można znaleźć też alkohol o tym smaku (Van Gogh Vodka PB&J)… Tysiące wariacji dla młodych i starszych, dla tych lubiących przeżuwać i tych, którzy nie lubią się męczyć.
Mówi się, że masło orzechowe albo się lubi albo nie. Ja już wiem, a wy :) ?
I nie myślcie sobie, że uciekniecie teraz od dźwięków tej piosenki! It’s peanut butter jelly time!
Basia Muskała
Komentarze
Prześlij komentarz