Przebudzenie
„W niedzielny poranek 7 XII w Pearl Harbor panował całkowity spokój. Nadchodzące dwie godziny miały przynieść chaos i zniszczenie zwykle spokojnemu portowi. O godz. 7.55 1 Grupa Uderzeniowa złożona z 89 samolotów Kate uderzyła na port; torpedy pomknęły do swoich celów, zaczęły spadać bomby. Amerykańską Flotę Pacyfiku zaskoczyła gwałtowna i nieprzyjemna pobudka.”
(Carl Smith, Pearl Harbor 1941 – Dzień hańby)
Atak na Pearl Harbor – wydarzenie, które wstrząsnęło społeczeństwem amerykańskim oraz opinią światową. Niepokonane Stany Zjednoczone padają ofiarą brutalnego japońskiego ataku, w wyniku którego ponoszą dotkliwe straty, działania wywiadu amerykańskiego zakończyły się całkowitym fiaskiem, a jednostki wojskowe okazały się nieprzygotowane i niesprawne.
Atak na Pearl Harbor był bezpośrednią przyczyną zaangażowania się USA w II wojnę światową, co tym samym umożliwiło późniejsze zwycięstwo aliantów. Jednocześnie poddał on w wątpliwość amerykańską potęgę militarną i chwilowo zachwiał wiarę Amerykanów w wyjątkowość i niemożność pokonania ich państwa.
W początkowym okresie II wojny światowej, Stany Zjednoczone niechętnie angażowały się w sprawy europejskie, ograniczając swój udział jedynie do pomocy materialnej państwom walczącym z krajami Osi (w myśl traktatu Land-Lease Act). Uwagę Amerykanów przykuwała Japonia, której gwałtowny rozwój jeszcze przed wojną mocno zaniepokoił rząd amerykański. Japonia, dążąc do modernizacji, potrzebowała surowców naturalnych, dlatego też zaczęła interesować się kolonialnymi posiadłościami państw europejskich w Azji (m.in. dzisiejszy Wietnam, Laos, Kambodża, Malezja i Indonezja). Co więcej, rozpoczęcie działań wojennych w Europie, odwróciło uwagę Ameryki od Dalekiego Wschodu, a to zaś znacznie uprościło Japończykom realizację ich interesów. Widząc wzrastające zagrożenie ze strony coraz szybciej rozwijającej się potęgi japońskiej, Kongres USA nałożył na Japonię ograniczenia handlowe, m.in. na dostawy do Japonii paliwa lotniczego, stali i złomu żelaza, a także w roku 1940 postanowił o przeniesieniu amerykańskiej floty wojennej do Pearl Harbor – bazy morskiej na jednej z wysp hawajskich – Oahu. Można uznać, że już te początkowe działania USA były niewłaściwe i poniekąd zadecydowały o późniejszych wydarzeniach – sankcje amerykańskie nie zapobiegły ekspansji japońskiej, a raczej sprowokowały Japonię do zdobywania nowych terytoriów. Wyspa Oahu, ze stacjonującym tam wojskiem amerykańskim, stała się dla Japończyków główną przeszkodą w ich poczynaniach. W efekcie, działania amerykańskie wywarły silny wpływ na podjęcie decyzji Japończyków o całkowitym zneutralizowaniu Amerykańskiej Floty Pacyfiku na Hawajach.
Amerykanie zapłacili wysoką cenę za swą ignorancję: 2387 poległych (w tym także cywile), 1125 rannych, 8 zniszczonych pancerników (w tym 2 zatopione), 3 uszkodzone krążowniki i 4 niszczyciele, 169 całkowicie zniszczonych i 159 uszkodzonych samolotów. Analiza wydarzeń w Pearl Harbor ujawniła jak wiele elementów zwiastujących atak japoński zostało przez Amerykanów zbagatelizowanych lub pominiętych. Nie mówiąc już o tym, że amerykańskie jednostki wojskowe wykazały się zupełnym brakiem organizacji oraz niedokładnie wykonywały swoje obowiązki. Zaniedbania Amerykanów w porównaniu do precyzyjnie przygotowanej operacji japońskiej wydają się tym bardziej rażące.
Już samo zdobycie informacji o Amerykańskiej Flocie było dla agentów japońskich naiwnie łatwe, biorąc pod uwagę fakt, że wyspa była ogólnie dostępna dla zwiedzających. Mając tak dokładne informacje o rozmieszczeniu jednostek wojskowych przeciwnika, Japończycy byli w stanie szczegółowo opracować plan ataku, jednocześnie umiejętnie maskując swoje działania. Co więcej, fakt iż uwaga Amerykanów była skupiona na działaniach wojennych frontu europejskiego, również działał na korzyść Japonii. Oddalone Hawaje nie były narażone na bezpośrednie interwencje zbrojne, co spowodowało uśpienie czujności Amerykanów. Żołnierze, znudzeni ciągłym oczekiwaniem wykonywali swoje zajęcia rutynowo, bez większego zaangażowania oraz uwagi, w ten sposób Pearl Harbor stało się zupełnie nieprzygotowane na jakikolwiek atak.
Nawet wtedy, gdy pojawiły się bezpośrednie sygnały mogące świadczyć o zbliżającym się niebezpieczeństwie, zostały one przez amerykańskich dowódców jeśli nie całkowicie zignorowane, to potraktowane zbyt pobłażliwie. Może o tym świadczyć chociażby sytuacja zbyt późnego (problemy ze skontaktowaniem się z dowództwem) i błędnego odczytania sygnału radarowego o nadlatujących samolotach. Amerykanie, bez uwierzytelnienia informacji, doszli do wniosku, że są to samoloty należące do ich armii. Pomyłka ta uniemożliwiła zorganizowanie szybkiej obrony.
Starannie przygotowany atak japoński rozpoczął się od ostrzelania wyspy Ford, gdzie znajdowała się baza samolotów amerykańskich. Misja ta stanowiła niemałe zaskoczenie dla Amerykanów. Dowództwo amerykańskie, umiejscawiając nową bazę morską na wyspie Oahu spodziewało się, że jej odległość od Azji zapewni bezpieczeństwo stacjonującym tam żołnierzom. Uważano, że pokonanie takiego dystansu będzie niemożliwe dla potencjalnego ataku lotniczego, stąd główny nacisk położono na obronę wybrzeża i ochronę przed sabotażem. Inwazja lotnicza wydawała się zupełnie nieprawdopodobna. Tym samym, popełniono szereg błędów (jak np. rozmieszczenie samolotów blisko siebie czy brak obrony przeciwlotniczej), które w efekcie, nie dość, że znacznie opóźniły zorganizowanie działań obronnych, to w dużej mierze ułatwiły Japończykom przeprowadzenie operacji.
Choć zaatakowanie bazy na wyspie Ford stanowiło część planu agresora, to jednak jego głównym celem było unicestwienie amerykańskiej floty, a zwłaszcza zniszczenie trzech lotniskowców (które akurat w wyniku zbiegu okoliczności nie były obecne w bazie). Amerykanie założyli, że port w Pearl Harbor jest zbyt płytki dla przeprowadzenia ataku za pomocą konwencjonalnych torped, a zatem atak taki jest niemożliwy, w wyniku czego nie zastosowano siatek przeciwtorpedowych mających chronić okręty.
Japończycy natomiast, po dokładnym przeanalizowaniu ataku Brytyjczyków, z listopada 1940r., na włoskie pancerniki, stwierdzili, że operacja z zastosowaniem torped jest możliwa, pod warunkiem doczepienia do nich stabilizatorów, co gwarantowało stabilność torpedy. Rozwiązanie to umożliwiło Japończykom przeprowadzenie szybkiego ataku, zadając przeciwnikowi porażający cios. Cel Japonii został osiągnięty.
Japoński nalot na Pearl Harbor uwidocznił słabe punkty armii amerykańskiej, podważając w ten sposób status państwa niezwyciężonego. Niewątpliwie porażka w Pearl Harbor była bardzo przykra dla Stanów Zjednoczonych – oto światowe mocarstwo, nie dość, że zostaje dotkliwie zranione, to jeszcze winą za tą katastrofę obarczać może własną niekompetentną armię. Pomimo porażki, poczucie wstydu i zażenowanie, które ogarnęło społeczeństwo USA spowodowały zjednoczenie sił. Ameryka uznała Japonię za swego głównego wroga i przystąpiła do II wojny światowej. W ten sposób atak na Pearl Harbor obudził ‘śpiącego giganta’ …
Anna Szczerska
Komentarze
Prześlij komentarz