Królowa jest tylko jedna!


Dla niektórych jest symbolem wolności i amerykańskiego dobrobytu, dla innych jednym z najbardziej rozpoznawalnych znamion, jakie pozostawiły na nas globalizacja i działalność korporacji międzynarodowych. Można ją uwielbiać, można nienawidzić, ale nie można jej nie znać. I chociaż wielu próbowało zdemaskować jej prawdziwe oblicze, poprzez liczne kampanie społeczne i badania na rzecz jej szkodliwego wpływu na nasz organizm, Ona i tak niepodzielnie rządzi na światowych stołach już od ponad stu lat. 
Panie i Panowie, czapki z głów - Jej Wysokość Coca- Cola.

Symbol czasów
Piją ją wszyscy: dzieci na placu zabaw, zbuntowana młodzież, stylowi hipsterzy, "dresiarze", wykończeni obowiązkami studenci, zapracowani biznesmeni w korporacjach i eleganckie panie w kawiarnianych ogródkach. Pija ją wszędzie: w kinach, w pubach, na balach, na weselach, na wycieczkach, w samochodach i na boiskach. Coca-Cola nie zna barier kulturowych, rasowych, ani żadnych granic. Wszystko, może wyjść z mody, ale nie Ona. Kupując Ją, podobnie jak inne produkty we współczesnym świecie, kupujemy pewien styl życia – niezależność, a może nawet posmak "światowości". Mamy poczucie, że gdziekolwiek jesteśmy, pijemy to samo co ludzie w Nowym Yorku, Tokyo i Moskwie. Najlepszym przykładem naszego przywiązania do niej może być fakt, że wielu z nas nie wyobraża sobie  Świąt Bożego Narodzenia bez "Kevina...." i sklepowych przebojów typu "Last Christmas" w wykonaniu WHAM, tak jakaś część z nas czeka na pojawienie się reklamy z ogromną czerwoną, oświetloną czerwonymi neonami ciężarówką, prowadzoną przez Świętego Mikołaja z butelką Coca-Coli w ręku, i lecącą w tle piosenką "Father Christmas comming”. Tak... zabrnęliśmy już dość daleko… Spróbujmy raz jeszcze zacząć od początku. 
Coca-Cola nie zna granic
Przebieżka przez burzliwą historię...
Ciekawostką jest, że pierwsza receptura zawierała substancję narkotyczną - wyciąg z liści koki, która jednak pod wpływem licznych ustaw federalnych już na początku XX wieku zniknęła na zawsze z listy składników Coca-Coli. Warto wspomnieć również o Jej tajemnej recepturze - dokładny skład jak i proporcje są ściśle chronione od 1886 roku i prócz pewnych domysłów i plotek, podobno nikt nieupoważniony nie poznał, a przynajmniej nie odsprzedał nikomu tajników produkcji napoju. Pojawiła się na przestrzeni lat pogłoska jakoby tajemnica miała ujrzeć światło dzienne już w pierwszych latach ubiegłego stulecia, a później jeszcze w latach 70 i 2006 r. (opis składu miał być wówczas wart 1,5 mln $), ale na oficjalnej stronie firmy można przeczytać komunikat, jakoby tajemnica dalej pozostała nieodkryta i co ważne (poza ekstraktem z liści koki) nie zmieniona. Receptura to dalej tajemnica firmy, bo jak podają źródła leżała ona zamknięta i ściśle chroniona przez 86 lat (od 1925 r.) w Skarbcu Banku SunTrust w Atlancie. Dopiero w 2011 roku postanowiono przenieść ją do sejfu w muzeum poświęconym Coca- Coli, również w Atlancie. Oficjalnie nie wiadomo ile osób z dyrekcji zna dokładny przepis potrzebny by wyprodukować Coca-Colę, ale jest to tak ważna informacja, że (jak głoszą plotki) w zasadach o bezpieczeństwie receptury, pojawił się zapis, iż na pokładzie jednego samolotu nie mogą znaleźć się obie osoby znające sekret (podobno tylko dwie zaufane osoby mają do niego dostęp). 
Projekt butelek wykonany przez Gaultiera

"Skrzydełko czy nóżka?"
...to pytanie jest właściwe przy dzieleniu kurczaka, przy rodzinnym obiedzie, natomiast stojąc przed sklepowa półką z napojami, jedynym słusznym dylematem jest: "butelka czy puszka?".  A jeśli już podejmiemy tę decyzję i okaże się, że jednak butelka, to i tak rodzi się kolejny problem - "szklana czy plastikowa"? Tak, tak doczekaliśmy się czasów, w których nie decydujemy już tylko o tym co pijemy, ale jak i ile. Oprócz wyboru  spośród puszek i butelek o przeróżnej pojemności, mamy obecnie możliwość wyboru Coca-Coli z pośród wielu jej smaków. Tylko na polskim rynku mamy pod szyldem marki Coca- Cola, takie odmiany jak: Coca- Cola Classic, Coca- Cola Cherry, Coca- Cola Zero, Coca- Cola Light nie wspominając o fakcie, że w różnych zakątkach świata możemy spotkać się z "oryginalną "Coca- Colą" o smaku wanilii, cytryny, pomarańczy etc.  

Jak Cię widzą....
Historia samej butelki jest dość prosta. Jej projektanci - Benjamin Thomas i Joseph Whitehead chcieli, aby Coca-Colę można było pić wszędzie, nie tylko w kawiarni, ze szklanki, a osoba kupująca Ją miała pewność, że ma do czynienia z oryginałem. Projekt butelki ostatecznie inspirowany był ziarnem kakaowca oraz zawierał charakterystyczne logo napoju, wytłoczone na początku zwężającej się szyjki. Do dzisiaj, prosty kształt szklanej butelki praktycznie wcale nie uległ zmianie, co więcej, podobnie jak sam napój, stał się symbolem. Logo Coca-Coli podobnie jak sama butelka to już ikony kultury. Najlepszym tego dowodem jest pojawienie się butelki Coca-Coli jako "modelki" dla światowej sławy projektantów, którzy "gościnnie" nadali jej nową szatę graficzną i przedstawili w nowej wersji a la haute couture. Oczywiście jak na świat mody przystało - projekty dotyczyły Coca-Coli Light/Diet (o niższej zawartości kalorii).

...i projekt puszek Jacobsa
Słodkiego- gorzka prawda 
Zmierzając do ostatecznego podsumowania, Coca-Cola to niepodważalny napój-symbol Ameryki, będący obok McDonalda i amerykańskiej flagi - kolejnym z elementów pięknego American Dream. Na nic się zdają ostrzeżenia dietetyków co do ilości zawartego w niej cukru (chociaż zaobserwowany spadek sprzedaży tego napoju jak i innych napojów gazowanych, tłumaczony jest właśnie zmianami przyzwyczajeń żywieniowych Amerykanów), apele antyglobalistów, postulujących o bojkot korporacji, doświadczenia naukowców pokazujące, że ogólnie rzecz biorąc to Cola to trochę jak, upraszczając wyniki ich badań "spożywczy odrdzewiacz dla naszego żołądka", bo Jej "miłościwe panowanie" nadal trwa. 
Nie da się jednoznacznie uzasadnić fenomenu Coca-Coli. Może jej sukces tkwi w tajemniczej formule, może w samej kreacji Jej wizerunku jako napoju, dzięki któremu: zasmakujemy radości życia, szczęścia, wolności i niezależności. Kto wie, może właściwa jest jak zwykle odpowiedź najprostsza: nie wymyślono jeszcze smaczniejszego napoju.... 

Anna Wierzbińska

Komentarze

Popularne posty

Japoński samuraj niechciany w USA, czyli dlaczego Nissan Skyline R34 jest nielegalny w Stanach Zjednoczonych

What is this shit, really?

American History F: Gangi Nowego Jorku i rzeczywistość irlandzkiego imigranta