Dwie twarze muzyki country

Wielu twierdzi, że to country stanowi jedyną prawdziwą amerykańską muzykę. I choć nie jest to do końca prawdą – wszakże gatunek ten wywodzi się z międzynarodowego dziedzictwa USA i jest ściśle związany chociażby z muzyką angielską, szkocką i celtycką – to jedno jest pewne. Jej wykonawcy to prawdziwi kowboje (i kowbojki) naszych czasów, łączący w sobie muzyczne umiejętności z żyłką do biznesu. 

Miasteczko Clinton w stanie Oklahoma jest największym przystankiem na drodze pomiędzy Oklahoma City i dwustutysięcznym miastem Amarillo w Teksasie. To właśnie tutaj, w roku 1961, urodził się jeden z najpopularniejszych współczesnych muzyków country – Toby Keith.

Z muzyką miał styczność już od najmłodszych lat – jego babcia prowadziła klub muzyczny Billie Garner's Supper Club i mały Toby niejednokrotnie przysłuchiwał się odbywającym się tam koncertom. Toczył życie typowego amerykańskiego nastolatka, z powodzeniem grając w futbol w szkolnej drużynie na pozycji defensive end. Po skończeniu liceum zaczął pracę na polu naftowym jako operator bomu ładunkowego i po kilku latach otrzymał posadę managera. 

Jednak nawet ciężka praca nie odciągnęła Toby'ego od muzyki, co udowodnił zakładając wraz z kolegami zespół muzyczny Easy Money Band. Choć, jak przyznają znajomi z zespołu, zdarzało mu się wyjść w samym środku koncertu by zdążyć do pracy na poranną zmianę. Kryzys naftowy z lat 1979-1982 spowodował, że Keith stracił pracę i musiał znaleźć dla siebie nowe pole do działania. 

Początkowo wydawało się, że dobrym rozwiązaniem będzie powrót do sportu. Keith zaczął grać w półprofesjonalnej drużynie Oklahoma City Drillers, i starał się o przyjęcie do klubu Oklahoma Outlaws. Gdy odrzucono jego kandydaturę, gwiazdor zerwał ze sportem i zajął się tym, co zawsze wychodziło mu najlepiej – muzyką. 


Początkowo grywał w barach typu honky-tonk w Teksasie i Alabamie, równocześnie rozsyłając swoje nagrania do wytwórni muzycznych. Jednakże dopiero jego znajoma stewardessa, zdołała zainteresować nagraniem dyrektora Mercury Records – Harolda Shedda. Debiutancki album okazał się hitem, a piosenka Should've Been a Cowboy (1993) stała się najczęściej granym utworem country w latach 90. Tak rozpoczęła się olśniewająca kariera Toby'ego Keitha. 

Piosenki muzyka dotyczą zarówno życia osobistego (How Do You Like Me Now?) jak i społeczno-demograficznej rzeczywistości USA (Trailerhood). Jednakże jego największym hitem stał się patriotyczny przebój Courtesy of The Red, White and Blue o nieoficjalnym podtytule Angry American. Jej gniewny przekaz był efektem zarówno osobistej tragedii (śmierci ojca), jak i tragicznych doświadczeń z 11 września 2001 roku. Piosenka była wyrazem frustracji i chęci odwetu na niewidzialnym wrogu, a równocześnie stanowiła przykład narodowej dumy Amerykanów. Zwłaszcza poniższa zwrotka wydaje się być trafnym wyrazem amerykańskiej polityki zagranicznej, w tym przypadku spontanicznej i pełnej chęci zemsty:

Justice will be served
And the battle will rage
This big dog will fight
When you rattle his cage
And you’ll be sorry that you messed with
The U.S. of A.
`Cause we`ll put a boot in your ass
It`s the American way


Początkowo piosenka wykonywana była jedynie dla żołnierzy, których Keith często odwiedzał na froncie podczas prezydentury Busha (którego reelekcję popierał). Popularność utworu sprawiła, że wkrótce potem pojawiła się w jednym z albumów. 

To jedna z twarzy Toby'ego Keitha, amerykańskiego muzyka country. Jednakże ten piewca wielkości i potęgi Stanów Zjednoczonych, potrafiący zarazem znaleźć piękno i humor nawet w najbardziej przygnębiających przejawach ma również i drugie oblicze.

Warto wspomnieć, że Toby Keith jest również świetnym biznesmenem. Niektóre źródła podają, że zarabia więcej niż Kanye West i w wielu rejonach USA (zwłaszcza południowych) jest od niego bardziej rozpoznawalny. Swojego imienia i patronatu udzielił sieci barów Toby Keith's I Love This Bar & Grill, co związane jest z ogromną popularnością jego swojskiej piosenki o podobnym tytule: I Love This Bar, w której powtarza:

It's my kind of place
Just walkin' through the front door
Puts a big smile on my face
It ain't too far, come as you are
Hmm, hmm, hmm I love this bar



Toby Keith posiada również swoją linię ubrań (TK Steelman) oraz swój własny drink - Wild Shot, podawany głównie w jego restauracjach (obecnie: 13 lokali).

Toby to „równy gość” lub jak niektórzy wolą „America: the Guy”. Zdaniem Amerykanów jego działalność artystyczna nie stoi w sprzeczności z udziałem w komercyjnej szopce konsumpcji. I choć w Polsce krzyczano by wszem i wobec o upadku i zaprzedaniu duszy, ciała i wizerunku, to dla Amerykanów jest to raczej przykład zaradności i charyzmy. Cóż, co kraj to obyczaj. 

Kaja Łuczyńska

Komentarze

Popularne posty

Japoński samuraj niechciany w USA, czyli dlaczego Nissan Skyline R34 jest nielegalny w Stanach Zjednoczonych

Co kojarzy nam się z USA? Subiektywny przegląd amerykańskiej kultury

What is this shit, really?